Forsycja

Kupiłem ten wspaniały krzew na wiosnę i posadziłem go na wsi. Oczywiście w tym roku krzew jest jeszcze mały i w ogóle nie zakwitł, ale mam nadzieję, że wyrośnie duży i piękny. Sądząc po tym, że rosną na nim liście, krzew zapuścił korzenie w nowym miejscu. Kto ma forsycję, jakie są cechy opieki nad tą rośliną, czy trzeba ją karmić i przycinać i kiedy jest na to najlepszy czas?

To fajna roślina, ale nigdy jej nie widziałem na żywo. Czy jego liście zawsze mają te żółte liście, czy zdjęcie zostało zrobione jesienią? Chętnie posadziłabym takie cudo w rogach mojego kwadratowego kwietnika. Możesz mi powiedzieć jak duży rośnie?

To nie są żółte liście, ale kwiaty. Forsycja jest piękna, bo kwitnie niezwykle bujnie i to przed wszystkimi innymi roślinami wczesną wiosną, gdy nie ma jeszcze nawet liści. Przez resztę roku jest to zwykły krzak.

Wiele słyszałem o tym krzewie. Bardzo pięknie prezentuje się na wiosnę w towarzystwie kompozycji tulipanów i innych wiosennych cebulek. Ale jeśli kupisz forsycję, lepiej wziąć frotte, jest o wiele piękniejsza.

Widziałem taką roślinę tylko na zdjęciach i pewnego dnia na wiosnę myślałem o jej zakupie, ale nigdy nie otrzymałem dokładnych zaleceń od sprzedawcy, więc porzuciłem ten pomysł.

Mój sąsiad na wsi ma forsycję. Jest bardzo piękna, gdy jest mała i jeśli się nią opiekujesz. W przeciwnym razie zamienia się w rozczochrany krzak, który nie ma wyglądu.

Jeśli się nie mylę, krzew ten może osiągnąć 4 metry wysokości i 2 metry szerokości. Jest bardzo piękna w okresie kwitnienia, ale zajmuje zbyt dużo miejsca. Możesz nadać krzakowi piękny okrągły kształt. Można go przycinać, ale nawozić tylko wtedy, gdy na działce jest „uboga” gleba.

Roślina ta nie wymaga szczególnej pielęgnacji. Dopiero wiosną warto zastosować kemirę - ten nawóz i przekopać krzak. Nie ma potrzeby częstego podlewania. Forsycja lepiej znosi ciepło niż nadmiar wilgoci. A na zimę pamiętaj o zakryciu korzeni i związaniu gałęzi.

jmakaaa, czy możesz mi powiedzieć, jeśli krzew jest tak duży, to nie ma potrzeby przycinania go na zimę? nie będzie dla niego żadnej osłony? A może nie da się go obciąć? Bardzo lubiłam forsycję, ale u nas, na północnym zachodzie, chyba jej nie uprawiają...

Ja też bardzo chcę takich krzewów, ale o ile wiem, pielęgnacja nie jest trudna. Na razie robię im miejsce i robię kwietnik. O przycinaniu dowiedziałam się, że należy je wykonywać w miarę potrzeb o każdej porze roku. Podlewanie jest umiarkowane.