Sprzedaż nasion - procent kiełkowania
Nie wiem jak Wy, ale ja okresowo mam problemy z nasionami handlowymi. Po pierwsze, w opakowaniu jest bardzo mało nasion, a po drugie, z kilkunastu nasion kiełkują tylko trzy.
Któregoś razu było naprawdę zabawnie, gdy zdecydowałam się posadzić goździk w kwietniku i wyrósł rumianek.
Jak sobie z tym radzisz?
Tak, zdarza się to od czasu do czasu, ale wystarczy wziąć nasiona od zaufanego już producenta. Zasadziłem własne i zdałem sobie sprawę z różnicy: zakupione nasiona kiełkują później niż moje, a czasami połowa zakupionych nasion w ogóle nie kiełkuje. Zależy co jeszcze posadzić. Nadal wybieram zakupione nasiona.
Kiedyś zamówiłem nasiona w sklepie internetowym i ponad połowa nasion nie wykiełkowała, choć firmom ufano. Ale kupiłem nasiona na rynku w zwykłych niekolorowych torebkach i wszystko wykiełkowało.
Ale chcę po prostu złożyć pierwsze zamówienie przez Internet, przeglądałem wiele stron, może ktoś mi powie, który wybrać, znalazłem ten, byłem pod wrażeniem asortymentu
Niezły sklep internetowy, zamawiałem u nich nasiona kilka razy, asortyment jest naprawdę dobry, a ceny rozsądne.Odnośnie jakości powiem tak: tutaj jak i gdzie indziej, zależnie od szczęścia jedyne czego ten sklep nie robi to sprzedaż przeterminowanych nasion lub nasion w uszkodzonych opakowaniach, a kiełkowanie jest kwestią szczęścia, ja zazwyczaj moczę nasiona - wtedy jest większa szansa na sukces!
Zamawiam dużo nasion przez sklep internetowy. Nigdy nie miałem bardzo złego kiełkowania. Zabrałam je na rynek i bardzo słabo wyrosły. Dlatego nie zawsze można zgadnąć. Staraj się brać tylko zaufane firmy, a będzie mniej rozczarowań.
Kiedyś oglądałem program jak szalony poświęcony temu zagadnieniu. Bardzo często śmieci zamiast nasion umieszczane są w workach i nie można zabezpieczyć się przed podrobionymi i martwymi nasionami. Nawet zaufane firmy nie mogą zagwarantować dobrego kiełkowania. Kupowanie nasion to gra w ruletkę.
Zdarza się, że nasiona nie kiełkują, ale rzadko mi się to zdarza. Próbuję brać nasiona tej samej firmy lub nawet zwykłe nasiona w zwykłych niebłyszczących torebkach, kiełkują na 95 procent, sprawdziłem to z własnego doświadczenia.
Piękny woreczek niestety nie przekłada się na jakość nasion. Większą ilość nasion staram się kupować tylko w zaufanych miejscach i tylko od znanych firm. A ja dość często przyjmuję nieznajomych ze względu na doświadczenie.
Z nasion, które kupiliśmy, większość wykiełkowała. ALE w tym celu starannie dobraliśmy opakowania według daty produkcji. Nie pozwól, aby data ważności była dłuższa niż rok. A jeśli zbiory są dobre, a odmiana nie jest hybrydą, spróbuj samodzielnie zebrać nasiona z owocu. W ten sposób wyhodowaliśmy wspaniałe arbuzy, ale w przypadku pomidorów to po prostu nie działa.
Kupowaniem nasion zajmowała się zawsze nasza mama.Przez lata nauczyła się je bardzo dobrze wybierać, zawsze zwracając uwagę na odmianę, czy nasiona są hybrydami, czy nie, czy nadają się do naszej strefy klimatycznej itp. itp. Nigdy nie było żadnych problemów z kiełkowaniem. Choć rzadko, zdarzało się, że zamiast dziesięciu nasion było ich 8 lub 9.
Prawdziwy przykład z tego roku. Sklep kupił 2 paczki nasion tej samej rośliny. Jedna torebka wykiełkowała całkowicie, druga ma tylko jedno nasiono! Ponadto łączna ilość w opakowaniu wynosi 50-100 sztuk. Więc nie ma tutaj zgadywania. Tylko siatka zabezpieczająca uratuje Cię przed nieurodzajami
I zawsze mam dobre kiełkowanie nasion. Przed zakupem upewnij się, że nie są przeterminowane. Na worku zawsze widnieje data zbioru i termin przydatności do spożycia.
Doskonałe nasiona i doskonała szybkość kiełkowania. Można go kupić we Włodzimierzu tutaj
Zawsze mam szczęście do zakupionych nasion, zawsze biorę jednego producenta, kiełkują z hukiem. Tylko raz, w zeszłym roku, skusiłam się na nasiona marchwi i buraków na wstążce. Są tam równomiernie sklejone, myślałem, żeby uniknąć żmudnego przerzedzania. Ostatecznie wyrosła chyba tylko czwarta część ((więcej już nie kupię.
Zawsze kupuję nasiona tylko w białych torebkach i preferuję lokalnego producenta. W kolorowych opakowaniach kiełkowanie jest praktycznie zerowe, pakują tam wszelkie wady, wiedząc, że kupującego da się zwieść chwytliwym obrazkiem i i tak kupi.
Słabe kiełkowanie często występuje w przypadku nasion kwiatów, a raz rozczarowałem się odmianami pomidorów, których nasiona kupiłem w sklepie. Na opakowaniu jest jeden opis, ale wyrosło coś innego, praktycznie bezużytecznego i o niskiej wydajności.Teraz staram się kupować nasiona od znanych mi osób.
Najbardziej psują się kwiaty. Uwielbiam astry, ale ostatnio kupowanie ich nasion nie ma już sensu. Cóż, moje dojrzewają doskonale, więc nie jestem całkiem bez astry. A co więcej, dobrze się rozmnażają poprzez samosiew!
Zeszłoroczne nasiona dobrze kiełkują. Jeśli mają kilka lat, to na pewno nie wszystkie wykiełkują, nawet jeśli trzymasz je w stymulatorze biowzrostu. Przed posadzeniem nasion nadal je przeglądam i decyduję, które nasiona zasadzić, a które zabrać i wyrzucić.