Mszyce zaatakowały...
Dwa dni temu nic takiego nie było, ale wczoraj na doniczce pojawiły się mszyce - przykleiły się do wszystkich liści, pokrywając je lepkim nalotem. Straszny! Pobiegłem do pobliskiego sklepu, dali mi doktora Foleya, ale widzę, że mszyce tak naprawdę się nie przestraszyły - jest ich mniej, ale nadal zjadają moją doniczkę! Kto się z tym spotkał? Z czym walczyłeś, powiedz mi!
Ogólnie najnowsze wieści o mojej walce z mszycami - w końcu je pokonałem. Ale nikt nie zgadnie z czym, gwarantuję to. Ale zdradzę Ci sekret - spryskałem go sprayem na komary (swoją drogą, linia dla dzieci) i szkodnik zniknął!
Spray na komary - to wszystko??? Cóż, musisz! Nigdy bym o tym nie pomyślał!!! Oto co znaczy fikcja! Zastanawiam się, czy jeśli spróbujesz także środka odstraszającego komary przeciwko mączlikom, które wiosną atakują naszą paprykę i bakłażany, czy to pomoże? Nie zawinąłeś doniczki w torbę, co by zadziałało? A może po prostu zostało to tak przetworzone?
Wydaje mi się, że jeden zabieg nie wystarczy, gdyż mszyce składają jaja w ziemi i po pewnym czasie wylatują ponownie. Ale metoda jest dobra. Kiedyś kładłem torbę na roślinę i spryskałem wnętrze torby dichlorfosem, a następnie zawiązałem. Ale nie wiem, teraz wydaje się, że dichlorfosu nie ma w sprzedaży.
Kiedyś też miałam taki domowy kwiatek, chyba była to chryzantema obrośnięta mszycami. Nieważne, czego próbowałam, nie udało mi się go uratować. Uschnął i trzeba go było po prostu wyrzucić.Szkoda, że nie wiedziałem, że ten spray na komary mógł go uratować!
Jakie jest Twoje ciekawe i skuteczne rozwiązanie, najważniejsze. Czasami używam dichlorfosu, spryskuję nim kwiaty, pomaga pozbyć się wszelkiego rodzaju muszek, ale nie na zawsze.
Wow! Nie pomyślałbym, żeby użyć środka odstraszającego komary. Na mojej orchidei jest kilka owadów, wyglądają jak mszyce, ale są białe. Mydło nie pomogło. Spróbuję też sprayu. Dzięki za radę.
Tak naprawdę obecnie sprzedaje się sporo produktów przeciwko mszycom, ale jeśli pytanie dotyczy bezpiecznego produktu, to używam roztworu mydła do prania. I proste, skuteczne i bezpieczne. Leczę nim róże przez całe lato, mszyce znikają na długi czas.
Najbardziej skutecznym i niedrogim w porównaniu z innymi środkami jest oczywiście dichlorfos lub jego analogi pod względem składu i/lub działania. Jest niedrogi, działa świetnie i jest bardzo dokładny.
Nie wiem, czy w Twojej okolicy można kupić chińską kredę przeciw karaluchom, ale... Zabija wszystkie owady! Na parapecie pojawiły się mrówki, rozmazały tam tę kredę, a teraz muchy siadają na oknie i umierają... Pająki, komary... Wymiatamy je kupami z parapetu! Co więcej, kredę tę można łatwo zmyć zwykłą wodą, gdy nie jest już potrzebna.
Moja babcia przetarła liście zakażonej rośliny wódką i mydłem smołowym, ale niestety nie jest to efekt, jakiego byśmy chcieli. Ciekawym rozwiązaniem jest spray na komary, wypróbuję.