Mszyce na drzewach ogrodowych

W tym roku mamy po prostu ogromną plagę mszyc na drzewach, szczególnie na wiśniach, gruszach i śliwach. Potraktowali go już naparem tytoniowym i chemikaliami, ale nadal tam jest. Kto może polecić skuteczny środek na walkę?

Jak traktowałeś drzewa? Kiedy drzewa są dotknięte tą infekcją, zwykle używam Iskry, która zwykle bardzo pomaga. Można też spróbować leczyć naparem z czosnku lub krwawnika. Kolejnym ważnym punktem w walce z mszycami jest niszczenie chwastów w pobliżu drzew. I pamiętaj, aby po zbiorach ponownie potraktować go środkami chemicznymi.

Pomaga nam Zolota Iskra, ale to wszystko jest silna chemia i Fitoverm można stosować na kwitnące drzewa. Jest to lek pochodzenia naturalnego. Oprócz chemii można stosować zioła: napar z piołunu, krwawnika pospolitego.

Dzięki za radę. W tym roku też mieliśmy mnóstwo tego badziewia, pewnie z powodu dużej wilgotności. Spróbuję skorzystać z Twoich zaleceń.

Powiem szczerze, próbowaliśmy wszystkich leków wymienionych powyżej, ale nadal nie pozbyliśmy się mszyc. Ale roztwór mydła trochę pomógł.

Jak przygotować napar czosnkowy? Czy nie może spalić delikatnych liści? Pytam, bo tego lata mszyce atakują!

Roztwór mydła bardzo pomaga. Zwłaszcza jeśli na zewnątrz świeci słońce, roztwór szybko wysycha i pokrywa liście cienkim filmem, co powoduje śmierć mszyc. Ale próbowaliśmy też Agrawertyny i Furii. Bardzo pomagają, wystarczy je ponownie spryskać.

Być może gleba nie jest odpowiednia dla drzewa, w pobliżu mamy słone bagna i wody gruntowe, więc drzewo po kilku latach wysycha. Wziąłem kilka nowych sadzonek i sprawdziłem, mówią, że są bezpretensjonalne na ciężkich glebach.

Nie musisz walczyć z mszycami, musisz walczyć z mrówkami. To oni hodują mszyce. Mam na działce 3 jabłonie, agrest i dwa krzewy porzeczek. Tak więc, zanim zdaliśmy sobie sprawę, że to mrówki rozprzestrzeniają mszyce na najdelikatniejsze liście, straciliśmy jeden krzak porzeczki, który został dosłownie „zjedzony” przez mszyce.

Zalaliśmy mrówki wrzącą wodą, obsypaliśmy kaszą jęczmienną (taką żółtą i okrągłą) - mylą ją z jajami i przestają przejmować się prawdziwymi jajkami. W rezultacie kupiliśmy pierwszy produkt, na który natrafiliśmy w strzykawce, posmarowaliśmy pnie i krzaki drzew - pomogło